| Autor |
Wiadomość |
| Avis |
Wysłany: Pon 17:15, 07 Sty 2008 Temat postu: |
|
a ja już dałam sobie spokój z dlugimi dziełami, bo nie dawałam rady  |
|
 |
| Euterpe |
Wysłany: Pon 16:30, 07 Sty 2008 Temat postu: |
|
Kochałam. Ale krótko.
Na żywca. Jeśli chodzi nam o to samo. Piszę, kiedy Wena przyjdzie. I to, co przyjdzie mi do głowy. choć zwykle jakiś tam zarys tego, co mam napisać posiadam. |
|
 |
| Dagi |
Wysłany: Pon 15:51, 07 Sty 2008 Temat postu: |
|
Hyh. Ostatnio przypomniało mi się, że pisałam kiedyś coś tam o Potterze, aczkolwiek skończyłam na szóstym rozdziale. Drugim publikowanym w internecie opowiadaniem była - a właściwie jest - KP, na której napisałam w sumie 44 rozdziały + prolog.
A właśnie, i tutaj pojawia się moje pytanie. Piszecie "na żywca"?
Ja tak mam. Stąd, między innymi, problem z połączeniem faktów/zapominaniem o szczegółach. Ach, pisanie... : ) |
|
 |
| Kay |
Wysłany: Pon 15:44, 07 Sty 2008 Temat postu: |
|
Ja to skądś znam. W sumie.
Też nie kochałaś swoich kilku-częściowych dzieł? xdd |
|
 |
| Euterpe |
Wysłany: Pon 15:28, 07 Sty 2008 Temat postu: |
|
Ja pamiętam! Ja pamiętam!
I odnoszę wrażenie, że moi bohaterowie Maryśkami nie byli. Czemu? Bo nie dałam im szansy się rozwinąć przerywając opowiadanie po drugim rozdziale.
Pomijając Izoldę. Tę pierwszą. |
|
 |
| Avis |
Wysłany: Nie 19:17, 06 Sty 2008 Temat postu: |
|
tzn. Gloria była trochę Maryśką. Pamięta ktos moją Glorię?  |
|
 |
| Dorve |
Wysłany: Nie 16:38, 06 Sty 2008 Temat postu: |
|
| I bardzo dobrze! |
|
 |
| Kay |
Wysłany: Nie 16:37, 06 Sty 2008 Temat postu: |
|
No... odrodzi się. I wtedy już nie będzie, nie? xdd
Znaczy, starać się będę, żeby nie była. |
|
 |
| Dorve |
Wysłany: Nie 16:09, 06 Sty 2008 Temat postu: |
|
Jak to "była"?
czy mam przez to rozumieć, że "Bractwo Wilków" się już nie odrodzi? |
|
 |
| Kay |
Wysłany: Nie 15:52, 06 Sty 2008 Temat postu: |
|
Moja Eillen to typowa Maryśka była xdd
Wydaje mi się, że z Anką problemów takich nie mam. Chyba... - -' |
|
 |
| Dorve |
Wysłany: Nie 12:39, 06 Sty 2008 Temat postu: |
|
Skromnisia.  |
|
 |
| Avis |
Wysłany: Nie 11:26, 06 Sty 2008 Temat postu: |
|
ja chyba jakoś nigdy nie miałam problemów z Maryśką...  |
|
 |
| Kay |
Wysłany: Sob 22:45, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
Oj, tam, wystarczy zachować równowagę.
Jak bohaterka musi być obrzydliwe ładna, to niech ma nienormalnego bzika na jakimś punkcie albo drażliwą wadę, albo złe nawyki albo, albo. |
|
 |
| Morf. |
Wysłany: Sob 22:33, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
Racja, tylko by nie zrobić całkowitej Merry Sue. I będzie dobrze
Dobrze bobrze xD |
|
 |
| Holly |
Wysłany: Sob 18:47, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
no toć to wiem XD ale bez przesady, nie?  |
|
 |
| Morf. |
Wysłany: Sob 12:55, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
A tek serio to każdy bohater ma trochę Maryśki w sobie.
Nawet taką ociupinkę, bo bez niej byłby taki nijaki.
NIe da się chyba stworzyć kogoś bez Marych, a jak nie to będzie to przeciwieństwo - czyli zła Marycha.
I o. |
|
 |
| Holly |
Wysłany: Sob 12:38, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
moim zdaniem przede wszystkim nie można zrobić z bohatera Maryśki, która umie wszystko i jest do przesady idealna -.- w kwestii charakterystyk ludzi nalezy jednak zachować odrobinkę realizmu.
Żeby nie zrobić drugiego nudziarza Eragona xD |
|
 |
| Kay |
Wysłany: Sob 12:32, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
| Nie, nie mamy tu facetów xdd |
|
 |
| Euterpe |
Wysłany: Sob 12:23, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
Co mogę poradzić? Tylko jedno. Jedno, ale moim skromnym zdaniem najważniejsze.
Pisz!
Nieważne bowiem, jak dokładną wizję świata stworzysz w swojej głowie. Nieważne, że będziesz wiedziała, co na śniadanie je opiekunka sieroty mieszkającej w drewnianej chacie na skraju Samotnego Lasu (swoją drogą - na co komu taka wiedza?) czy też nie. Jeśli nie będziesz systematycznie pisała niczego nie osiągniesz.
Nikt nie uwierzy w Twoje słowa, jeśli nie będziesz umiała nimi odpowiednio operować. Bo przecież nikogo nie zaczarują opisy bez duszy, dialogi bez emocji i bohaterowie bez tysiąca twarzy. A stworzysz to wszystko systematycznie pisząc i szlifując swój warsztat.
I, niestety, mówię to z własnego zakichanego doświadczenia. Pisze od jednej wizyty Panny Weny do drugiej i wychodzi, co wychodzi - czarna rozpacz.
Więc pisz, pisz, pisz! I czasem, tak dla odmiany, pisz.
Na tym forum są jacyś osobnicy płci brzydkiej, bo ja jakoś tak samorzutnie zaczęłam kierować uwagi jedynie do płci pięknej? |
|
 |
| Kay |
Wysłany: Pon 19:09, 19 Lis 2007 Temat postu: |
|
Siedze troche w tym temacie, nawet mam kilka zaczętych hym... z braku lepszego określenia - powieści. I uważam, że na samiutkim początku trzeba dobrze wykreować sobie świat przedstawiony. A potem to leci z górki ^___^
Poradnik w rzeczy samej wspaniały - prawdziwie tró ^,^
EDIT, bo poprzednim razem czas ograniczony.
Fantastyce hołduje wielce, bowiem, jako autorowi wolno mi w niej absolutnie wszystko, w granicach, oczywiście rozsądku. Rzeczą wiadomą jest, że jeżeli osadzę fabułę w średniowieczu, rycerze nie będą chodzić z bazukami na ramionach, bo zburzyłoby to klimat świata przedstawionego.
Osobiście dziele sobie fantastykę na trzy kategorie: te bardziej baśniowe, jak Tolkien, typowo Pratchettowskie parodie i te prawie-całkiem-normalne, dla przykładu dzieła pana Sapkowskiego.
Opisy przedstawionego świata. Muszą być plastyczne na tyle, by czytelnik bez problemu wykreował sobie ten świat we własnej wyobraźni. Możemy stworzyć własny i tutaj nie ogranicza nas nic albo zapożyczyć już istniejący, trzymając się określonych zasad. Zależy od pomysłowości i inwencji. Kiedy się stworzy ten świat, łatwo niebywale umieścić w nim bohaterów (chociaż z tymi sprawa również nie jest łatwa, bo trzeba na Mery Sue uważać, szczególnie przy tych, którzy zabawiają świat).
Moja rada jest jedna: przemyśleć, przemyśleć, przemyśleć. Nie hop-siup, nie można mieć wszystkiego od razu. |
|
 |