Łapcia
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lochy.
|
Wysłany: Czw 9:20, 19 Lut 2009 Temat postu: Ku przestrodze przed pisaniem... |
|
|
Tak, zatem... To jest pierwsza część opowiadania, drugiej jeszcze nie napisałam.
Uch, ale mnie naszło z tymi smokami.
Ku przestrodze przed pisaniem…
Zawsze chciałam mieć smoka. Wiem o nich wszystko, w końcu jest tak wiele książek o tych stworzeniach. Mój miałby ciemnozieloną skórę, a nie twarde łuski. Nie byłby duży. Przynajmniej na razie, urósłby. Miałby cztery łapy, zakończone ostrymi pazurami. Oczywiście, potrafiłby latać za pomocą ogromnych skrzydeł, które byłyby prawie przezroczyste. Tam gdzie skończyłby się jego tułów, zacząłby się długi, cienki ogon. Jego głowa byłaby trzy, a nawet cztery razy większa od mojej. Miałby czarne oczy i oklapnięte uszy jak u psa. Posłuszny byłby tylko mi i…
*
W tym momencie dziewczę przestało pisać, podniosło głowę z nad kartki i spojrzało na mnie swoimi wielkimi, niebieskimi oczętami. Chwilę wpatrywało się we mnie, by po kilku minutach zacząć przeraźliwie krzyczeć. Byłem bardzo ciekaw, co takiego zrobiłem, że zaczęła tak się wydzierać.
- Panienko, proszę, przestań. Mam bardzo wyczulony słuch – powiedziałem i popatrzyłem na dziewczynę błagalnie. Chyba bardzo ją zaskoczyłem, bo zamilkła.
- Dziękuję.
Zapanowała cisza, nie ukrywam, że dosyć krępująca.
- Wzywałaś mnie – zacząłem – więc przybyłem bez chwili zwłoki.
Dziewczę zakaszlało.
- Nikogo nie wzywałam – wymamrotała i spuściła wzrok.
- Jak to? – zdziwiłem się i spojrzałem na kartkę, którą przed chwilą zapisywała drobnym pismem.
- Zostaw! – krzyknęła nagle.
Przestraszony szybko oddałem dziewczynie opowiadanie.
- Ale… tam jest tak napisane – zauważyłem.
- Jak to możliwe, że istniejesz?
Zamrugałem urażony.
- Ty istniejesz, dlaczego ja miałbym nie istnieć?
- Nie jesteś człowiekiem. Ja ciebie… no, wymyśliłam.
- Zostałaś wprowadzona w błąd. Od lat mieszkam w tej szkole, nie mogłaś mnie wymyślić – warknąłem. Nie pozwalam na obrażanie mojej osoby.
- Czyli… wszystko, co napiszę spełni się? – zapytała mnie z nadzieją.
- Jak to spełni się? Jak mogło się cokolwiek spełnić, skoro mieszkam tu od wybudowania tego budynku? – zapytałem ze złością.
Dopiero teraz mogłem przyjrzeć się dziewczynie. Miała rude włosy i duże, niebieskie oczy. Przez swoją jasną karnacje wyglądała jak topielica. Na policzkach miała piegi i kilka krost.
- Nazywam się Megan – powiedziała szybko i podała mi dłoń.
- Ja jestem Figaro – mruknąłem i zakłopotany popatrzyłem na jej rękę. Meg szybko ją cofnęła. – Po co mnie wezwałaś?
- Och… To… nieważne. Nie teraz – dziewczyna zarumieniła się.
- Więc, co chcesz teraz zrobić? – zapytałem.
Jednak Megan mi nie odpowiedziała, tylko pochyliła się nad kartką i zaczęła pisać.
*
Post został pochwalony 0 razy |
|
Avis
V.I.P
Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:15, 20 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
papużka mojej strasznej kuzynki nazywala się Figaro. zostałam oskarżona o spowodowanie śmierci tejże papużki, bo pstryknęłam jej lampą błyskową w oczy. Hm.
Te krosty meganowe trochę śmiesznie brzmią, ot co.
Post został pochwalony 0 razy |
|